piątek, 21 czerwca 2013

Brak oryginalnego tytułu

Jeszcze tylko tydzień. Tylko trzy egzaminy, jeden konspekt i jeden projekt i będę mogła cieszyć się wakacjami, lenistwem, moją ukochaną pracą, mnogością książek, wyjazdami i wszystkim tym, na co nie miałam czasu w trakcie roku akademickiego. 
Semestr spieprzyłam kompletnie, wściekam się na siebie, bo nie wiem, czy uda mi się utrzymać średnią do stypendium. Im więcej mam na głowie, tym bardziej nie mogę się do niczego zmobilizować i, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić. Więc też sobie nie radzę i nastawiam się na kampanię wrześniową, bo przynajmniej jednemu egzaminowi raczej nie podołam. Żeby było weselej, co chwilę na nowo przekonuję się o tym, że system nie popiera myślenia i już mi ręce opadają, bo wychodzi na to, że łatwiej i wygodniej żyje się idiotom. W sumie, żadna nowość. Dlatego też, poza chwilowymi napadami wściekłości, staram się nie przejmować.
Mam 22 lata, pierwsze zmarszczki na czole i całą walizkę świetnych wspomnień, która ostatnimi czasy robi się coraz bardziej wypchana. Mam też ochotę zaszyć się pod namiotem nad jakimś jeziorem i nauczyć się w końcu łowić ryby. Mam mamę, która zapomniała o moich urodzinach, deficyt ubrań na lato i posturodzinowe siniaki. Jakoś dużo siniaków ostatnio w moim życiu. 

Jestem Uszek. Kar El Uszek!






Nałogowa amplifikacja doznań wszelakich moim nowym hobby. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz