sobota, 1 lutego 2014

Kolejna reklama

Ekhem, tak... 
Założyłam ja nowy blog. Kulinarny. Bo mnie naszło i bo sto innych powodów (zresztą, wszystko na nim właśnie wyjaśniam). 


Urzęduję zatem teraz tu: 




Do tego bloga straciłam serce, ani zdjęć dużo nie robię, ani pisać nie mam o czym, bo wszystko wydaje mi się całkowicie bezsensowne. Być może to kwestia tego, że po prostu przestałam odczuwać potrzebę robienia z siebie sieciowej attention whore i wcale nie mam ochoty dzielić się ze światem tym, co dzieje się w moim życiu i w mojej głowie. Przeszedł mi ten etap. Bardzo możliwe, że w ogóle usunę ten blog, diabli wiedzą. Zobaczymy, jak się wszystko rozwinie. 
Jako człowiek miliona pomysłów, zachciało mi się spełniać, powiedzmy, bardziej konkretnie i wymiernie, robić coś, co być może się komuś przysłuży (pisanie bzdur o poczuciu własnej wartości raczej nie należy do takich rzeczy). Stąd też powstał blog kulinarny, stąd będę próbowała rozwijać "byznes" koszulkowy, który stoi z powodu sesji, stąd rodzi mi się w głowie jeszcze jeden pomysł, ale zobaczymy jak wyjdzie. 


Tymczasem, tu się z wami żegnam :)

środa, 15 stycznia 2014

Szybka reklama

Z powodu nawału nauki przed sesją, nie mam czasu pisać, więc wpadam tylko z małą reklamą, mimo, że prawie nikt tu nie wchodzi. Niemniej, jeśli uda mi się trafić chociaż do jednej czy dwóch osób, to już będzie sukces :)

Otóż, bawimy się z panem J. w projektowanie nadruków na koszulki! Każdego, kto ma kilka groszy w nadmiarze i śni po nocach o niepowtarzalnych, unikalnych, wspaniałych t-shirtach, zapraszam tutaj:




Póki co, nie ma się czym chwalić, bo stworzyliśmy dopiero dwa projekty, ale zabawa podoba nam się na tyle, że w najbliższym czasie możecie spodziewać się większej ilości naszych prac. Przewidujemy nadruki i humorystyczne i poważniejsze, bardziej męskie, bardziej kobiece, w różnych stylach i barwach, więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.



Pamiętajcie, wspomaganie finansowe biednych studentów to bardzo dobry uczynek :D