tag:blogger.com,1999:blog-5057650318575347555.post6228607643371414560..comments2023-10-26T11:21:56.666+02:00Comments on Naturalny nieporządek rzeczy: Head tripCharliehttp://www.blogger.com/profile/15726684864307848592noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-5057650318575347555.post-31728464107197806432013-01-26T00:26:56.721+01:002013-01-26T00:26:56.721+01:00Cieszy mnie to niezmiernie, bo dla mnie ostatnio ż...Cieszy mnie to niezmiernie, bo dla mnie ostatnio życie jest suką stulecia. Charliehttps://www.blogger.com/profile/15726684864307848592noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5057650318575347555.post-17670872436876415432013-01-25T19:00:29.488+01:002013-01-25T19:00:29.488+01:00Na pewno ten wyjazd wiele zmienił w mym postrzegan...Na pewno ten wyjazd wiele zmienił w mym postrzeganiu świata... filozoficznie reasumując. Nie śpię i mam nadal tyle energii, że trzeba to dobrze spożytkować naukowo.PRhttps://www.blogger.com/profile/13488511169483116166noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5057650318575347555.post-63590533441755796632013-01-25T18:58:44.722+01:002013-01-25T18:58:44.722+01:00No i ten, ehehe, enjoy the little things, bo są ta...No i ten, ehehe, enjoy the little things, bo są takie things, których nikt inny nie dostrzeże poza Tobą, ja od kiedy jestem w Łodzi to zachwycam się nawet tym, że żelazko ładnie prasuje, a że ciągle mam z nim jakieś przeboje to kiedy postanawia być miłym i ułożonym żelazkiem, jestem uradowana. PRhttps://www.blogger.com/profile/13488511169483116166noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5057650318575347555.post-7044874398292297092013-01-25T18:56:39.501+01:002013-01-25T18:56:39.501+01:00Ooo, widzę, że moje słówko robi karierę, ja dziś d...Ooo, widzę, że moje słówko robi karierę, ja dziś doświadczyłam błysku, mówiąc do dziewczyny, z którą zawsze chciałam porozmawiać (ja i moje obsesje, zawsze sobie kogoś wypatrzę), stała obok mnie i już nie mogłam, teraz albo nigdy, bardzo uroczą się Asią okazała. Och, przypadkiem też spotkałam Michała, który na mój widok niemal wykrzyczał radosne "Dzień dobry", to było piękne. Ja ostatnio jestem bardzo friendly Pat (ale też zawsze ceniłam sobie samotność), kiedy jestem w pałacu, z Kubą też już nawiązuje relację, przychodzi do mnie z obrazkami albo pokazuje jak Lupus ładnie siedzi (ahaha, urzekło mnie to), chociaż oczywiście miewam syndrom "omg, omg, ludzie, co robić, jak żyć", to jest syndrom przestraszonego kota (oto ja, przestraszony kot, ukryty tygrys). Czytać o Alasce czy zabrać się za opracowywanie rozdziału z Manovicha?PRhttps://www.blogger.com/profile/13488511169483116166noreply@blogger.com